niekompetencja niekompetencja
502
BLOG

O potędze siły obojętności

niekompetencja niekompetencja Kultura Obserwuj notkę 3

Bliska mi chora osoba postanowiła, że przestanie troszczyć się o to, by utrzymywać w formie tratwy zebrane przez nią resztki okrętu mającego zapewnić jej w przeszłości możliwość osiągnięcia kiedyś pociągającego ją celu.  Postanowiła nie wiązać na pokazującym niebo i piekło nibymaszcie szmat mogących pełnić  funkcję żagli. Przestała poszukiwać na horyzoncie sylwety statku mogącego zapewnić jej przetrwanie. Przestała patrzeć na nas tak jak patrzy się na osoby mogące być ratownikami. Umiera pozbawiona opieki lekarskiej, gdyż nie ma ubezpieczenia zdrowotnego, umiera pozbawiona środków utrzymania, umiera pozbawiona przez nas szansy na poratowanie przed dalszą jej drogą. I już nikt nie będzie dla niej Abrahamem zapewniającym zmęczonym, głodnym, spragnionym wędrowcom to co jest im niezbędne. Nikt z nas nie będzie miał szansy na przymierze z dobrem, bowiem my wszyscy i każdy z osobna pozwalamy na to, by ludzie w Polsce pozbawiani byli prawa do choćby elementarnej pomocy, bez której człowiek słaby nie ma woli utrzymywania się na powierzchni.  Czy jesteśmy współwinni uruchamianemu obojętnością procesowi zagłady? A i czy instytucje w Polsce nie spychają na margines życia ludzi słabych (patrz ostatnie decyzje wymiaru sprawiedliwości uruchamiające proces eksmisji na bruk, co w polskich warunkach oznacza eksterminację słabych)?

Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura